Czy w praworządnym państwie konflikt na najwyższych szczeblach wymiaru sprawiedliwości jest powodem do niepokoju? Chociaż Prokuratura Generalna i Naczelna Prokuratura Wojskowa zgodnie zaprzeczają, że istnieje jakikolwiek konflikt, trudno oprzeć się wrażeniu, że próba samobójcza prokuratura Przybyła oraz późniejsze konferencje prasowe Seremeta i Parulskiego, na których obaj zaprezentowali rozbieżne wersje są przypadkowe.
Zdecydowana reakcja gen. Krzysztofa Parulskiego, który otwarcie skrytykował swojego przełożonego, Andrzeja Seremata i uznał za "niestosowne" zlecenie przez Prokuratora Generalnego analizy działań prokuratury wojskowej ws. przecieków do mediów związnych ze śledztwem smoleńskim.
Prokurator Seremet stwierdził, że ma prawo zlecić ocenę działań prokuratury wojskowej. Prokurator Generalny wykluczył możliwość dymisji swojego zastępcy, ale ta sprawa zapewne będzie jeszcze omawiana na spotkaniu prezydenta Komorowskiego z Seremetem i gen. Parulskim.
Ustawa o prokuraturze mówi, że naczelny prokurator wojskowy, będący zastępcą prokuratora generalnego, jest powoływany i odwoływany ze stanowiska przez prezydenta "na wniosek Prokuratora Generalnego zgłoszony w porozumieniu z ministrem obrony narodowej".