Z mukowiscydozą, śmiertelną chorobą płuc, Paulina walczyła od urodzenia. Lekarze wykryli ją, gdy miała zaledwie kilka miesięcy. Od tamtej pory jej drugim domem stał się szpital. I choć lekarze robili, co mogli, Paulina z roku na rok czuła się coraz gorzej. Musiała nawet przerwać naukę.
Na szczęście po wielu miesiącach oczekiwania na darczyńcę i po heroicznej walce o zdobycie pieniędzy na zabieg na początku 2009 roku pojechała do Wiednia. Tam dostała nowe płuca.
Trzy miesiące po operacji lekarze wykryli jednak u niej cukrzycę. Od tamtej pory jest podłączona do pompy insulinowej.
Operacja jej nie wyleczyła - a pieniądze się skończyły
A to nie koniec dramatu. - Operacja, którą przeszłam, nie wyleczyła mnie - mówi. - Przeszczep płuc dał mi szansę na dłuższe życie, ale moja choroba wciąż we mnie jest i dalej wyniszcza moje organy, a ja nie mam pieniędzy na dalsze leczenie. Bez odpowiednich leków mój organizm odrzuci przeszczepione płuca, skazując mnie na śmierć - mówi zrozpaczona. Paulina ma niewielką rentę - 500 zł. Rodzice nie są w stanie jej pomagać. Pomocy udzielała jej fundacja, ale środki się skończyły. A dziewczyna na same leki potrzebuje 1300 zł miesięcznie. Ludzi dobrej woli błaga o pomoc.
Pomóż Paulinie wygrać walkę o życie
Pieniądze można wpłacać na konto: Paulina Gajewska, Bank Pekao S. A, 14 1240 3060 1111 0010 3738 4677 lubSubkonto w Fundacji MATIO, BPH PBK S. A I/O Kraków, 36 1060 0076 0000 3200 0132 9248, koniecznie z dopiskiem "Dla Pauliny Gajewskiej"