Przypomnijmy - wczoraj ujawniliśmy, że Wojtunik pod koniec lipca o mały włos nie stracił życia. Kiedy jechał swoim prywatnym samochodem, usłyszał dziwne dźwięki wydobywające się z lewego przedniego koła. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że miał poluzowanych pięć śrub.
Na naszą publikację szybko zareagowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. - Wszczęliśmy z urzędu postępowanie sprawdzające w sprawie narażenia szefa CBA Pawła Wojtunika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Czynności w tejże sprawie zostaną zlecone stołecznym policjantom - informuje rzecznik stołecznej prokuratury Dariusz Ślepokura.
>>> Tajemnicza śmierć w zbożu
Wojtunik, zanim został w 2009 r. szefem CBA, przez wiele lat pracował w Centralnym Biurze Śledczym. Walczył z najgroźniejszymi przestępcami, za co ma wyroki śmierci od płatnych zabójców. Teraz stoi na czele największej służby antykorupcyjnej w Polsce.
W Polsce po 1989 r. dwa przypadki walki szefów służb z gangsterami i grupami interesów zakończyły się tragicznie. W 1998 r. pod swoim domem zginął ówczesny szef policji gen. Marek Papała (39 l.). Sprawców do tej pory nie wykryto. Kilka lat wcześniej w wypadku samochodowym zginął prezes Najwyższej Izby Kontroli prof. Walerian Pańko (50 l.). Oficjalna wersja mówiła o wypadku samochodowym rządowej lancii. Nieoficjalna o spowodowaniu wypadku przez... poluzowanie śrub w kołach samochodu.
Dlatego problemu nie bagatelizuje minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. - Zasługi szefa CBA w walce z zorganizowaną przestępczością są nie do przecenienia. Ale koszty będzie pewnie ponosił do końca życia. To jest jeden z kosztów człowieka, który całym swoim życiem pokazywał, że odwaga i dobro prawa jest ważniejsze niż strach przed utratą własnego życia. Za to Pawła Wojtunika i podziwiam, i bardzo szanuję. I musimy o niego dbać - deklarował wczoraj w "Super Expressie" szef MSW.
Sprawdzamy wasze informacje
- Prokuratura okręgowa z urzędu wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie narażenia szefa CBA Pawła Wojtunika na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Niniejsze postępowanie zostało wdrożone na podstawie publikacji w dzienniku "Super Express" - mówi rzecznik warszawskiej prokuratury Dariusz Ślepokura.