Ministerstwo Gospodarki planuje kolejną podwyżkę cen paliw. Jeśli do niej dojdzie, w kupowanej benzynie pojawi się nowy podatek w wysokości 4 gr/l. Wszystko po to, by rząd mógł uzbierać pieniądze na wykonanie zaleceń Unii Europejskiej, która nakazuje, by zapasy paliwa gromadził niezależny podmiot, a nie jak do tej pory Orlen czy Lotos – informuje „Rzeczpospolita”.
Patrz też: Szok! Polskie paliwa są... coraz lepsze!
Zdaniem Pawlaka odpowiedzialna za to powinna być Agencja Rezerw Materiałowych, która jednak nie ma pieniędzy na odkupienie zapasów paliw.