Pawlak ma łysą sekretarkę

2009-06-15 9:00

Jeszcze niedawno ochraniał premierów i był wiceszefem Biura Ochrony Rządu. Od trzech miesięcy dorabia u Waldemara Pawlaka (50 l.). Ale nie jako osobisty ochroniarz, tylko sekretarka. Pułkownik Krzysztof Kowalczyk przesiaduje w gabinecie ministra gospodarki, prowadzi jego kalendarz i umawia na spotkania. W czasie wyjazdów nie odstępuje go na krok.

Formalnie Kowalczyk wciąż związany jest z BOR. Jak ustaliliśmy, dopiero 20 czerwca kończy mu się okres wypowiedzenia (od stycznia był wiceszefem borowców). Mimo to od blisko trzech miesięcy związany jest z Ministerstwem Gospodarki (pracuje na umowę-zlecenie), a raczej samym wicepremierem Pawlakiem.

Co konkretnie robi? - Pan Krzysztof Kowalczyk wykonuje czynności polegające na prowadzeniu spraw organizacyjno-doradczych ministra gospodarki - odpowiedziało nam enigmatycznie biuro prasowe resortu. Do jego obowiązków należy prowadzenie i zarządzanie kalendarzem spotkań, koordynacja wyjazdów, spotkań krajowych i zagranicznych oraz wykonywanie innych zadań zleconych przez szefa ludowców.

Ministerstwo Gospodarki nie chciało nas poinformować, ile zarabia płk Kowalczyk. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że co miesiąc na jego konto wpływa około 5 tys. zł.

Dlaczego doświadczony wiceszef BOR (pracował tam od 1991 roku) robi dziś za sekretarkę wicepremiera? Tego nie wiadomo. Nawet byli koledzy są zaskoczeni, gdy pytamy ich o nowe miejsce pracy Kowalczyka.

- Krzysztof nigdy nie był zbyt wylewny. Wiedzieliśmy, że ma dobre kontakty z wicepremierem Pawlakiem. Ale, że u niego pracuje?! Być może obu panów łączą jakieś interesy - mówi nam jeden z oficerów BOR.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki