Są więc wiatraki na baterie słoneczne do samodzielnego montażu, klepsydry, zegary na wodę, walizki podróżne na kółkach, ręczniki i kubki termiczne długo utrzymujące wysoką temperaturę napojów. W sumie ministerstwo wyda na te niezbędne rzeczy przeszło 350 tys. zł.
Przeczytaj koniecznie:Tak Pawlak bawił się z arystokracją
Zamówienie resortu jest naprawdę imponujące. Poza scyzorykami i multitoolami (przypominające scyzoryki zestawy ze śrubokrętami i kluczami) Pawlak kupił 100 niewielkich radioodbiorników, 200 latarek z diodami LED, ciepłe kurtki polarowe, a nawet... przeciwdeszczowe poncza. Polityk zabezpieczył się nawet... przed nudą. W wolnym czasie minister będzie mógł pobawić się jojem, latawcem, a nawet porzucać latającym talerzem lub pomalować nowiutkimi kredkami w ekologicznych notesach formatu A5. W biwakowym zestawie zabrakło chyba jedynie polowych kuchenek i lodówek.
O wakacje wicepremiera zapytaliśmy w resorcie gospodarki. Okazało się, że tysiące zamówionych artykułów posłużą... promocji ministerstwa i unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko oraz Innowacyjna Gospodarka. Dlatego też każdy z nich będzie miał odpowiednie logo - resortu lub Unii Europejskiej, która pokryła koszty większej części zamówienia. Brawo Unia!
To tylko niektóre z bibelotów, jakie zamówiło ministerstwo
Wiatrak solarny 50 szt.
Zegar na wodę 100 szt.
Klepsydra 50 szt.
Latarki LED 200 szt.
Scyzoryki drewniane 150 szt.
Kredki 200 kpl.
Latawce 200 szt.
Jojo 200 szt.
Ołówek elastyczny 500 szt.
Ręcznik plażowy 200 szt.
Parawan plażowy 200 szt.
Piłka plażowa 250 szt.
Ponczo przeciwdeszczowe 100 szt.
Zestaw śrubokrętów 250 szt.
Latający talerz 250 szt.
Miętówki w metalowym pudełku 500 szt.
Portfel wodoodporny na szyję 250 szt.