Godz. 16. Centrum Warszawy. Na jednej z ulic odszukujemy zaparkowaną toyotę prius, należącą do wicepremiera Waldemara Pawlaka. Jeszcze niedawno polityk chwalił się tym samochodem na każdym kroku. To "dobre i piękne auto" - mówił w wywiadzie dla branżowego magazynu. Ale tym razem to nie Pawlak siada za jego kierownicą, ale... długonoga blondynka. Przekręca kluczyki i wyjeżdża z centrum stolicy.
To Iwona G., konkubina wicepremiera. Zrobiło się o niej głośno po publikacjach "Dziennika", który opisał układ biznesowo-towarzyski, stworzony przez szefa PSL. Według gazety, długonoga blondynka od lat zarabiała w spółkach związanych z Pawlakiem, m.in. zasiadała przez 5 lat w zarządach dwóch firm. Dzięki pieniądzom zarobionym w spółkach oboje mogli przenieść się do atrakcyjnego mieszkania w Żyrardowie. Konkubina polityka nabyła je od firmy, która kiedyś była własnością Pawlaka. Kiedy lider ludowców został wicepremierem, Iwona G. przestała szefować spółce związanej z politykiem. Później doradzała prezesowi Polskiej Organizacji Turystycznej i pracowała w Konfederacji Pracodawców Polskich.