W sensacyjnym wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" Pawlak ostro skrytykował koalicjanta, a nawet samego premiera. Zdaniem szefa ludowców, Tusk robi wszystko pod dyktando sondaży. Tym właśnie Pawlak tłumaczy m.in. ostatnią deklarację premiera, że w przyszłym roku nie będzie podwyżki podatków.
- Po pracowitej lekturze sondaży przez współpracowników premiera wyszło na to, że publiczność nie chce podnoszenia podatków. Więc podwyższania podatków nie będzie - komentował lider PSL.
Poza tym jego zdaniem to Tusk jest winien fatalnej sytuacji w TVP. - Dla PO ważniejszy jest jej interes partyjny, niż interes mediów publicznych. Przeforsowana przez premiera poprawka do ustawy medialnej odbiera TVP i Polskiemu Radiu gwarancje finansowe i grozi ich zniszczeniem - powiedział Pawlak.
Szef ludowców ma również żal do koalicjanta, że "wycina" ludzi z PSL. - Niektórzy politycy PO zręcznie używają prasy, żeby skompromitować naszych kandydatów.
Co na to Platforma? - Pawlak oszalał. Tusk go zamorduje. Przecież nie ma żadnych powodów, by się nam tak do gardła rzucać - powiedział "Dziennikowi" polityk z zarządu PO.
Czy to początek końca koalicji? Oficjalnie politycy Platformy nie chcą komentować słów Pawlaka. Istotne jest jednak, że zdaniem szefa ludowców, przyspieszone wybory są prawdopodobne.