Poseł zdradził w radiowej TRÓJCE, że rozmawiał telefonicznie z Pawłowicz, o tym, co stało się w ubiegłym tygodniu na sali sejmowej. Podczas debaty nad ustawą o związkach partnerskich posłanka stwierdziła: "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot". Później wyszło na jaw nagranie, na którym Pawłowicz mówi o posłance RP Annie Grodzkiej, że ma "twarz boksera".
Błaszczak nie zdradził w szczegółach, co powiedział niepokornej posłance. Przyznał tylko: - Mówiliśmy na temat tego, co się wydarzyło, tłumaczyłem, że nie ma powodów, żeby dawać się prowokować.
Póbował też tłumaczyć posłankę, mówiąc że dała się sprowokować "Palikotom". - To efekt małego doświadczenia politycznego - oceniał, dodając jeszcze:"Wszyscy jesteśmy ludźmi. Różne mamy temperamenty. Pani profesor Pawłowicz jest prawnikiem, którywypowiadał się w sprawie projektów partnerskich".
PAWŁOWICZ kontra GRODZKA: Posłanka PiS dostała REPRYMENDĘ od szefa klubu
Od kilku dni na sejmowych korytarzach najwięcej mówi się o Krystynie Pawłowicz i jej kontrowersyjnych wypowiedziach o sejmowej koleżance z Ruchu Palikota. Posłanka PiS dotąd krytyką się nie przejmowała. Ale chyba będzie musiała powściągnąć język, bo z reprymendą zadzwonił do niej szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.