"Znajdę tylko okazję to cię k...o zabiję homofobie, biuro wiem gdzie masz dzi...o i twoje dni są policzone...". Według portalu Niezalezna.pl takiej treści e-mail wysłał do posłanki Pawłowicz niejaki Rafał Sz. Stało się to zaraz po tym, jak powiedziała, że nie podoba jej się Marsz Szmat. E-mail od Sz. był jednym z gromów, które spadły ostatnio na głowę Pawłowicz. Na szczęście dla siebie posłanka otrzymuje nie tylko takie mało sympatyczne sygnały. Ludzie doceniają, że coraz mocniej angażuje się w pracę w Sejmie. Należy do polsko-szwedzkiej grupy parlamentarnej, do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej i ds. UE. Mimo że wielokrotnie krytykowała Unię, jest specjalistką od europejskiego prawa gospodarczego. Opiniowała np. aż 16 projektów aktów prawnych UE. To wprost idealny kandydat PiS do europarlamentu. Czy pani poseł marzy o karierze w Brukseli? - Nie mam takiego zamiaru. Nigdzie się nie wybieram - mówi nam Pawłowicz. - Jestem potrzebna tu, w Polsce. Mam do załatwienia mnóstwo spraw - dodaje.
Pawłowicz: Polska mnie potrzebuje!
Po tym jak nazwała Marsz Szmat marszem szmat Krystyna Pawłowicz (61 l.) zyskała tysiące życzliwych jej ludzi, ale też i armię wrogów. Otrzymuje nawet ohydne pogróżki. Pani poseł nie zamierza jednak rezygnować z pracy w Sejmie i uciekać na przykład do Brukseli.