W czwartek 7 września przed godz. 10 Trynkiewicz został przewieziony z ośrodka w Gostyninie do Prokuratury Okręgowej w Płocku, gdzie miało się odbyć jego przesłuchanie. Konwojowany przez uzbrojonych policjantów chował swoją twarz w kapturze. Z prokuratorem rozmawiać nie chciał. Odmówił składania wyjaśnień i poprosił o adwokata z urzędu.
- Mimo to usłyszał zarzut posiadania i udostępnienia jednej osobie pornografii dziecięcej, za co grozi mu 5 lat więzienia - mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Mariusz Trynkiewicz trafił do Gostynina w 2014 r. po odsiedzeniu 25 lat więzienia za zgwałcenie i zamordowanie trzech chłopców. Po prostu biegli orzekli, że wciąż jest niebezpieczny dla otoczenia. Tam całymi dniami surfował w internecie, bo pacjentom ośrodka wolno było posiadać komputery. Wkrótce też wyszło na jaw, że nie była to niewinna zabawa. Potwór z Piotrkowa zajmował się bowiem ściąganiem i oglądaniem obrzydliwej pornografii dziecięcej. Wpadł, bo pochwalił się swoją kolekcją Mirosławowi S. (56 l.), innemu zabójcy i pedofilowi, a ten opowiedział o wszystkim strażnikom.
Okazało się, że obrzydliwe pornosy w komputerze Trynkiewicza były zakodowane tak fachowo, że pierwsza ekipa biegłych nie zdołała się do nich dobrać. Udało się to dopiero w części drugiemu zespołowi ekspertów. Wkrótce też pensjonariuszom Gostynina odebrano komputery i laptopy.
Przez Trynkiewicza zabrali mi komputer [ZDJĘCIA]
Będą kolejne zarzuty dla Mariusza Trynkiewicza? Odnaleziono obrzydliwe materiały
To tu przebywa Trynkiewicz. Wstrząsająca relacja pielęgniarek z Gostynina