Pedofil Bartosz K. ostatnie cztery i pół roku przesiedział w więzieniu dla przestępców recydywistów - trafił tam za seksualne wykorzystanie dwóch chłopców. W piątek wyszedł zza krat i jeszcze tego samego dnia upatrzył sobie nową ofiarę - padło na dziewięcioletniego chłopca w Grudziądzu. Bartosz K. wziął chłopca w krzaki i tam zgwałcił.
Jak podaje Dziennik Wschodni, policja w Grudziądzu nie wiedziała o tym, że Bartosz K. jest już na wolności. - Informacja o tym, że pedofil opuścił zakład karny została wysłana pocztą w piątek, czyli w dniu, kiedy został on zwolniony - czytamy na Dzienniku Wschodnim. Jak dowiedział się dziennik, informacja z więzienia w Sztumie nadal nie dotarła do policji w Grudziądzu.
Ta informacja została potwierdzona przez jednego policjantów, który wypowiedział się dla Super Expressu. - Dopadłem Bartosza K., kiedy niespełna pięć lat temu zgwałcił dwóch chłopców. Już wtedy wiedziałem, że jak odzyska wolność, dalej będzie to robił. Jest wyjątkowo niebezpieczny. Ma źle w głowie i ogromny popęd seksualny. Powinien na długie lata trafić tam, gdzie Mariusz Trynkiewicz (zabójca czterech chłopców z Piotrkowa Trybunalskiego - red.). Na dodatek nikt nas nie poinformował o tym, że on wychodzi z więzienia - powiedział nam jeden z grudziądzkich policjantów.
W związku z tą sprawą sztumskim więzieniu zostanie przeprowadzona kontrola.
Zobacz też: Potworniak mieszkał w brzuchu! Ważył 3 kilogramy i rósł dalej