Pedofil złapany, dziecko uratowane

Pedofil uprowadził zaskoczoną dziewczynkę. Z rąk zboczeńca w podwarszawskim Raszynie odnaleźli ją i odbili po trzech dniach policjanci.

Karolina jest w ostatniej klasie podstawówki, ale wygląda na 15-16 lat. Długie, kręcone blond włosy, ładna twarz. W poniedziałek rano jakby nigdy nic poszła do szkoły. Na lekcje jednak nie dotarła. Już wiadomo, że na rynku w Tuchowie była umówiona z poznanym przez internetowe gadu-gadu chłopakiem. Prawdopodobnie mieli gdzieś razem pojechać. Gdy Karolina odkryła, że została zwabiona przez dorosłego, zrezygnowała z wycieczki.

Porwanie w środku miasta

- Mężczyzna wciągnął ją do swego daewoo tico, zabrał telefon komórkowy i ruszył - opowiada aspirant sztabowy Andrzej Sus, rzecznik tarnowskiej policji. - Wywiózł ją do wynajętego domu w Raszynie, gdzie był oddelegowany do pracy.

Gdy Karolina nie wróciła ze szkoły, wystraszeni rodzice wszczęli alarm. Policja nie zdradza szczegółów, w jaki sposób szybko wykryła, że za zniknięciem dziewczynki stoi Marek K. (47 l.) z Krakowa.

Pedofil, pracujący fizycznie ojciec jednego dziecka, został akurat oddelegowany do pracy w Raszynie. Tam z trzema kolegami wynajął mieszkanie. Tam też natychmiast ruszyła policja. Funkcjonariusze wpadli do środka kompletnie zaskakując krakowianina. Razem z nim była Karolina. Dziecko nie było związane, ale widać było, jak strasznie przeżywa ten koszmar.

Komputer pełen adresów

Dziewczynka jest już z rodzicami. Policja zarekwirowała dwa komputery Marka K. Na twardych dyskach komputera należącego do Marka K. znaleziono pedofilskie zdjęcia i adresy setek dziewcząt. Już wiadomo, że nienotowany dotąd pedofil miał w telefonie komórkowym kilka zdjęć dzieci, w tym także rozebranych. Policja ustala, kim są te dzieciaki. Zboczeniec usłyszy prawdopodobnie zarzut pozbawienia wolności i obcowania seksualnego z osobą poniżej 15 lat. Grozi mu do 10 lat więzienia.