Co ciekawe, za swoją "pracę" mieliby otrzymywać wynagrodzenie. Takie zalecenie wprowadził szef MSZ Radosław Sikorski (46 l.). Według tygodnika "Wprost", Sikorski miał podjąć tę decyzję ze względu na zjawisko, które dyplomaci nazywają syndromem żony ambasadora. W praktyce oznacza ono, że żony ambasadorów często są osobami aktywnymi zawodowo, a po wyjeździe na placówkę prawo zabrania im podejmowania pracy.
Pensja dla żony ambasadora
2010-11-08
3:50
Małżonkowie dyplomatów mają być zatrudniani w ambasadach. Mieliby zajmować się tym samym, co do tej pory, czyli pełnieniem funkcji reprezentacyjnych i prowadzeniem domu.