"Pepe" wykonał salto przez kierownicę i tak rąbnął o tor, że aż pękł mu kask. Wypadek wyglądał groźnie, ale skończyło się na potłuczeniu.
- Piotrek jest obity jak śliwka - powiedział nam trener Falubazu Piotr Żyto (47 l.). - Nie chcę ryzykować jego zdrowia, więc w niedzielnym meczu z Polonia pewnie nie wystąpi. Byle wydobrzał na rewanż.