Rozmowy z Moskwą na temat zmian w porozumieniu na tranzyt gazu przez Polskę i jego dostawy nie przyniosły rezultatów. Rosjanie świadomie nie spieszą się z podejmowaniem decyzji i wstawiennictwo Komisji Europejskiej też tego nie zmieniło.
Przeczytaj koniecznie: Groza! W Polsce zabraknie gazu na zimę
Jak czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej” oznacza to, że po 20 października może skończy się gaz dostarczany przez Gazprom w ramach obowiązującego kontraktu jamalskiego. Co to oznacza? Polsce może zabraknąć ponad 2,5 mld metrów sześciennych gazu, czyli ponad połowa potrzebnego nam zimą paliwa. PGNiG przyznaje, że problemy będą, ale jednocześnie uspokaja - jeśli jakiekolwiek graniczenia dostaw gazu będą , to tylko dla zakładów przemysłowych.
W podobnym tonie wypowiadają się eksperci od rynku paliw. Andrzej Szczęśniak w rozmowie z radiem ESKA zapewnia, że nie ma powodu do paniki. Jego zdaniem nie będzie żadnych problemów, nawet jeśli podpisanie porozumienia będzie się bardzo przedłużać. W razie czego mamy jeszcze magazyny gazu wypełnione w 90-ciu procentach. To wystarczy na kilka tygodni.
Patrz też: Czekają nas podwyżki gazu
Bardzo istotna będzie również... pogoda. Jeśli powtórzy się długa mroźna zima, taka jak rok temu, wtedy ograniczenie dostaw może dotknąć zakłady przemysłowe. Łagodna zima może pomóc negocjatorom, bo zapotrzebowanie na gaz do ogrzewania mieszkań będzie mniejsze .