Piła: Bronisław O. zabił żonę, bo się z nim rozwiodła

2011-01-04 20:13

Przez 12 długich lat Agnieszka O. (32 l.) z Piły (woj. wielkopolskie) znosiła ciężkie życie u boku agresywnego i wciąż awanturującego się Bronisława O. (42 l.). Gdy w końcu rozwiodła się z nim, nie wiedziała, że podpisuje na siebie wyrok śmierci.

- Myślał, że jak tylko kiwnie palcem, to ona wróci, ale Agnieszka zaczęła nowe życie, więc ją zabił - mówi Teresa Waschkowska (52 l.), matka ofiary.
Ta tragedia wisiała w powietrzu od dawna. - 29 września córka dostała rozwód, on nie mógł się z tym pogodzić. Myśleliśmy, że jego odgrażanie się to czcze gadanie i że nie jest zdolny do takiego okrucieństwa - rozpacza pani Teresa.

Jak bardzo była w błędzie, przekonała się dwa dni przed sylwestrem. Wieczorem Bronisław O. wywabił telefonem swoją byłą żonę z domu jej matki. Pretekstem była rozmowa o córce Klaudii (11 l.). - Aga chciała żyć z nim w zgodzie, nie utrudniać kontaktu z córką - mówi pani Teresa.

Przeczytaj koniecznie: Warszawa: Skatowały siostrę, bo nie chciała pójść po wódkę

Ale tego wieczora o zgodzie nie mogło być mowy. Bronisław O. wszystko zaplanował. Gdy tylko była żona pojawiła się przed domem, zadał jede cios pod prawą pachę. Krew zaczęła tryskać na wszystkie strony.

Kobieta straciła przytomność, a krwotok był tak silny, że z Agnieszki błyskawicznie uchodziło życie. Po kilkunastu minutach matkę znalazła 11-letnia córka. Na pomoc dla rannej było już za późno.

Bronisław O. po morderstwie jakby zapadł się pod ziemię, ale mundurowi go odnaleźli. - 42-letni mężczyzna był już wcześniej karany, m.in. za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu - informuje podkom. Andrzej Latosiński z pilskiej policji.

Bronisław O. usłyszał już zarzut zabójstwa. Za krwawą zemstę na byłej żonie w więzieniu może spędzić resztę swoich dni. - Życzę mu tego z całego serca, choć życia to mojej córce nie wróci - mówi zapłakana pani Teresa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają