Mężczyzna regularnie znęcał się nad rodziną. Groził, z byle powodu ubliżał i upokarzał, rzucał naczyniami, łamał krzesła, rozbijał inne meble.
Zastraszona kobieta, jak typowa ofiara przemocy domowej, długo milczała, znosząc obrażanie i bicie. W końcu coś w niej pękło. Poszła na policję. Opowiedziała o wszystkim i poprosiła o pomoc. Sprawcę terroru w czterech ścianach aresztowano na trzy miesiące.
Za pięć lat znęcania grozi mu tyle samo lat odsiadki.