Piechociński już nieraz udowodnił, że jarmarczne sztuczki nie są mu obce. Ale czy sympatię ministrów, tak samo jak dzieci, można kupić za łakocie? Wicepremier postanowił to sprawdzić pod nieobecność Tuska, który jest na urlopie na nartach. Piechociński na wczorajsze posiedzenie rządu przyszedł z koszem pełnym cukierków. Witał się z każdym ministrem, uśmiechał i częstował. Najwyraźniej wziął też sobie do serca wczorajsze rady ekspertów od wizerunku i "Super Expressu", bowiem nie bił pokłonów przed każdym politykiem. Choć to akurat może się zmienić po powrocie premiera z urlopu. Do tego czasu Piechociński teoretycznie będzie kierować pracami Rady Ministrów. Tusk jednak nie zostawił mu do nadzorowania żadnych flagowych projektów.
Piechociński ZOSTAŁ PREMIEREM i przekupywał cukierkami rząd ZDJĘCIA
On to potrafi się podlizać! Wystarczyło, że premier Donald Tusk (56 l.) na kilka dni zniknął z kraju, a już ministrów próbuje przekupić Janusz Piechociński (53 l.). Na wtorkowe posiedzenie rządu przybył uzbrojony w kosz pełen cukierków!