Przypomnijmy - 17 maja na terenie Pool Academy odnaleziono zwłoki 16-letniej Dagmary Przybysz. Dziewczyna powiesiła się w szkolnej toalecie. Ze śledztwa, które prowadzi brytyjska policja wynika, że Polka mogła być szykanowana ze strony swoich rówieśników za to, że pochodzi z innego kraju. - Dagmara często rozmawiała ze mną o swoich problemach i czuła się skrzywdzona, kiedy słyszała nieprzyjemne komentarze pod swoim adresem. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy chodziło o komentarze natury rasistowskiej, jednak mogę potwierdzić, że moja córka wielokrotnie słyszała komentarze takie jak "głupia Polka" - powiedziała matka dziewczyny. W toku śledztwa przesłuchano również kilkudziesięciu świadków, w tym chłopaka dziewczyny. Lewis Simpson powiedział, że znał się z Dagmarą od 14 lat. I wyznał, że dziewczyna skarżyła się na swoich kolegów. Mieli często jej powtarzać, żeby "wracała do kraju, skąd przyjechała".
Zeznania złożyła również jej rodzina, znajomi i nauczycieli. Z ich relacji wynika, że 16-latka faktycznie mogła mieć problemy w szkole, ale nie była ofiarą ataków rasistowskich. Tak też uznała koroner, który wyjaśnia tragiczne okoliczności śmierci Dagmary. Emma Carlyon sądzi, że 16-latka była zastraszana w szkole.
Śledztwo w tej sprawie cały czas trwa.