Wszystko wskazuje, że tak będzie. Obecne układy baryczne są bardzo korzystne dla województwa śląskiego. Z południa Europy, dzięki rozległemu wyżowi azorskiemu, napływa ciepłe powietrze. Tylko jutro zostanie ten napływ troszkę zakłócony, na niebie pojawią się ciemne chmury, tu i ówdzie spadnie przelotny deszcz. Wyż azorski, czyli centrum wysokiego ciśnienia w pobliżu Wysp Azorskich na Altantyku, w lecie ma bardzo duży wpływ na pogodę w Północnej Afryce i południowej Europie, zwłaszcza we Francji i Hiszpanii. Jeśli się rozbuduje i dotrze do Polski, to gwarantuje przez kilka, a nawet kilkanaście dni, wymarzoną aurę.
Do poniedziałku będzie zatem słonecznie i ciepło jak dziś, do 26-27 stopni, z wyjątkiem piątku i soboty, kiedy temperatura spadnie do 21-23 stopni Celsjusza. Niestety, nastał czas porannych mgieł. Wzrost wilgotności ziemi, po nocnym spadku temperatury, powoduje, iż para wodna ulega kondensacji, tworząc, oprócz rosy, przyziemną mgłę. Szczególnie gęste mgły mogą występować w okolicach większych stawów, podmokłych dolin i lasów. Nie będą one utrzymywać się dłużej, niż do godziny 9-10, kiedy słońce na tyle mocno przygrzeje, aby uniosły się do góry.
U nas lato, a wysoko w Alpach spadł śnieg. Temperatura z plus 15 stopni obniżyła się nagle do zera i w niektórych miejscach spadło 10 cm białego puchu. Kierowcy musieli zakładać łańcuchy na koła. Natomiast na świecie bez zmian. Nadal najcieplej jest w Azji, a najzimniej na Antarktydzie. W Kuwejcie plus 49 stopni, a na Antarktydzie minus 84 stopnie.