- Ten to był przede wszystkim z Czerwonych Gitar - drażnił szwagier. - I co to ma wspólnego z polityką...
A ma! - wrzasnęła siostra. Bo dlatego Olechowski teraz ze wszystkimi śpiewać potrafi. Bo był w rządzie prawicowym Olszewskiego - ministrem (finansów). I tymże, tylko spraw zagranicznych w rządzie lewicowym SLD-PSL. I Wałęsie samemu partię budował (BBWR), co miała być blisko centrum, a potem Tuskowi naszemu dzisiejszemu Platformę Obywatelską - co wszystko najlepsze w sobie łączy - i lewicę, i prawicę, i centrum, i co tam jeszcze wymyślono.
To kto może być lepszy? Gdzie lepszy kandydat dla wszechpolaków, znaczy wszystkich nas? Tylko jedno mnie martwi. Skąd pieniądze na kampanię weźmie? Bo tego miłego pana Piskorskiego, co miał mu je dać, to strasznie prokuratura szarpie. Ale gdyby nie to... - zachwycała się siostra.