Ania Przybylska odeszła od nas tydzień temu. Od momentu śmierci aktorki wciąż nieustannie mówi się o jej waleczności i wytrwałości w walce z chorobą. Po zdrowie Przybylska jeździła nawet do Szwajcarii i USA. Zagraniczne leczenie było bardzo kosztowne. Portale natemat.pl i gazeta.pl sugerują, że istnieje prawdopodobieństwo, iż niezbędną pomoc materialną okazali aktorce Leszek Czarnecki i Jolanta Pieńkowska.
- Trzpiotka, żywiołowa to tylko kilka określeń Anny. Ona do samego końca była z przyjaciółmi. Dziękuję pielęgniarkom, lekarzom i sąsiadom. Dziękuję Jolancie Pieńkowskiej i Leszkowi Czarneckiemu. Dziękuję firmom, które wspierały Annę w walce - pisała w liście do córki Krystyna Przybylska.
Zobacz: Krystyna Przybylska w ten sam sposób straciła męża i córkę. Kim jest mama Ani Przybylskiej?
Czarnecki i Przybylska od 2007 roku powadzą fundację zajmującą się pomocą dla chorych dzieci i młodzieży. Jednak, jak zaznaczono w oficjalnym statucie fundacji, nie wyklucza ona pomocy "innym osobom, które znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej lub materialnej".
Jak pokazuje tragiczny przykład Ani Przybylskiej, pieniądze nie zawsze są rozwiązaniem. Jednak dzięki okazanej pomocy materialnej, Ania z pewnością mogła dłużej cieszyć się chwilami w gronie najbliższych.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail