Początkowo wydawało się, że niewielka objętość dokumentu przygotowanego przez Donalda Tuska, to pierwszy zwiastun konkretnego stylu nowego szefa Rady Europejskiej. Niestety jednak okazał się on kompletną kompromitacją. Tusk został skrytykowany przez brukselskich dyplomatów, którzy pytają czy to na pewno projekt wniosków ze szczytu i czy będzie jeszcze jakiś inny dokument - czytamy na wp.pl.
Krytyka dotyczyła również faktu, że dokument który miał być stanowiskiem całej Unii Europejskiej, poświęca jedynie dwa akapity Ukrainie. Na skromnych czterech stronach pojawia się także akapit mówiący o tym, że Unia wzywa Ukrainę i Rosję do wcielania w życie planu pokojowego z Mińska. - To jest fałszywe postawienie sprawy, to separatyści i wspierająca ich Rosja nie wykonują porozumień z Mińska - mówi w rozmowie z RMF FM Paweł Kowal. Nie zgadza się on ze stawianiem na równi Ukrainy, która w tym konflikcie jest ofiarą oraz Rosji, która gra rolę agresora.
Zobacz: Lans Tuska w Brukseli! Film z jego udziałem pełen WPADEK! [WIDEO]
Tusk podpadł również odmową zaproszenia na szczyt prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. Dyplomaci twierdzą, że staranie Ukrainy dotyczące wzięcia udziału w szczycie były "wręcz dramatyczne". Teraz dążą przynajmniej do rozmowy telefonicznej - czytamy na wp.pl.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail