Wiadomo, że Wielkanoc wypada zawsze między 22 marca a 25 kwietnia. Teoretycznie, trzymając się wyłącznie astronomii, tegoroczna Wielkanoc powinna wypadać 24 marca, ponieważ już 21 marca o godz. 2:43 miała miejsce pierwsza wiosenna pełnia. Astronomiczna wiosna rozpoczęła się niecałe 4 godziny wcześniej, 20 marca o godz. 22:58.
Powszechnie wiadomo, że datę Wielkanocy wyznacza się w odniesieniu do zjawisk astronomicznych, jednakże błędne jest myślenie, że wypada ona po pierwszej wiosną astronomicznej pełni Księżyca. Ta zasada jest teoretycznie obowiązująca, ale raz na 19 lat dochodzi do sytuacji wyjątkowej. Dzieje się tak, ponieważ Kościół posługuje się pojęciem kościelnej pełni Księżyca, które wprowadzono na Soborze Nicejskim w 326 roku (gdzie między pełnią kościelną a astronomiczną może być nawet kilka dni różnicy). Dodatkowo istnieje też pojęcie paschalnej pełni Księżyca. Jest to pierwsza kościelna pełnia Księżyca następująca po 20 marca. Znając datę paschalnej pełni Księżyca, można wyznaczyć datę Wielkanocy.
Na poziom skomplikowania tego zagadnienia wpływ ma przede wszystkim fakt, że na kuli ziemskiej występują różne strefy czasowe. To sprawia, że w różnych miejscach na Ziemi astronomiczna pełnia Księżyca następuje w dwóch różnych dniach. Kościół chce tymczasem, aby Wielkanoc wszędzie odbywała się tego samego dnia. Umożliwia to data paschalnej pełni Księżyca, która jest taka sama na całym świecie.
Od jakiegoś czasu pojawiają się pomysły, by ustalić stałą datę Wielkanocy (miałoby wypadać zawsze na początku kwietnia). Trudno będzie jednak zmienić zasady, których kościół trzyma się od blisko siedemnastu stuleci.