Do walki doszło po tym, jak Wolski trącił kijem trzymającego krążek bramkarza rywali. W NHL bramkarze są "pod ochroną", dlatego od razu z pięściami rzucił się na niego Steve Sullivan. Wolski jednak szybko opanował sytuację, kilkoma ciosami sprowadził rywala do parteru. Nokautu nie było, bo pojedynek błyskawicznie przerwali sędziowie.
Kibice w internetowym głosowaniu uznali, że zwyciężył Wojtek, dla którego była to pierwsza walka na lodowiskach NHL. Za nią i za atak na bramkarza otrzymał siedmiominutową karę.
Wygląda na to, że Wolski idzie w ślady Krzysztofa Oliwy, który bił się niemal w każdym meczu NHL.