Do szpitala w Krakowie trafił znaleziony wczoraj na mrozie 2-letni chłopiec. O jego zaginięciu poinformowała babcia, która się nim opiekowała. Po kilku godzinach odnaleziono go nad rzeką, 600 m od domu w Racławicach. Maluch miał na sobie nocną koszulkę.
- Do tej pory nikt nie przeżył takiego wyziębienia - mówią lekarze, którzy walczą o jego życie. Z powodu wychłodzenia zmarło w sobotnią noc 6 osób. Na Dolnym Śląsku w przyczepie kempingowej zamarzła para bezdomnych, kolejną ofiarą był 19-latek, który po alkoholu wracał z imprezy. Pozostałe osoby pochodziły z Warszawy i z Pomorza. Od początku listopada z powodu wychłodzenia zmarło już 13 osób.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: NIE ŻYJE pięć osób! Są pierwsze OFIARY mrozów w Polsce