Miałby on zarówno wymiar symboliczny, jak i zupełnie realny - emeryci w tym dniu zostaliby zwolnieni z opłat za wejście do kin, teatrów, basenów... Tak, wiem. To nie są rzeczy najbardziej potrzebne schorowanym, z trudem wiążącym koniec z końcem seniorom.
Dla nich sprawą życia bądź śmierci są tanie leki i godne emerytury. I o nie też będziemy z całych sił walczyć. Jednak stworzenie Narodowego Dnia Seniora stanowiłoby upodmiotowienie wielomilionowej rzeszy Polaków, którzy dziś czują się wykluczeni ze społeczeństwa. Byłoby swoistym oddaniem im należnego hołdu. To w moim przekonaniu dobry, bardzo dobry początek poprawiania losu emerytów. Panie i panowie posłowie, trzymamy was za słowo i będziemy pilnować, żeby deklaracje zamieniły się w czyny.