To ewenement na skalę światową! Mikrochirurdzy z Trzebnicy są jednym z ośmiu zespołów na świecie, którzy dokonują takich zabiegów. Przeszczep obu rąk zdarza się niezwykle rzadko, a w tym wypadku dotyczył jeszcze żołnierza, który ucierpiał ratując życie kolegi.
Gen. Sławomir Petelicki, były dowódca GROM ujawnił w tvn24.pl, że pacjentem trzebnickiego szpitala jest komandos elitarnej jednostki. Wojskowy został okaleczony gdy kilka lat temu brał udział w niebezpiecznych ćwiczeniach. Gdy zauważył, że niedoświadczony komandos źle trzyma ładunek wybuchowy, wyrwał mu go z rąk, ale niestety nie zdążył już wypuścić go z dłoni. Eksplozja urwała mu ręce.
To był dla niego koniec kariery w wojsku, ale teraz dzięki operacji ma szansę odzyskać pełną sprawność. Szef mikrochirurgów z Trzebnicy, doc. Jerzy Jabłecki zdradził serwisowi rp.pl, że transplantację trwającą kilkanaście godzin przeprowadzono 10 dni temu.
Kaleki komandos już odzyskał przytomność. Dr Adam Domanasiewicz, który na sali operacyjnej grał pierwsze skrzypce jest dobrej myśli. Przeszczepione kończyny mogą być tak samo sprawne jak ręce zdrowego człowieka.
W szpitalu św. Jadwigi przeprowadzono już 5 podobnych zabiegów, ostatni w listopadzie 2009 roku. Pacjentem mikrochirurgów był wtedy Mirosław Borodziuk ze Śląska. Doc. Jabłecki przeszczepił mu od zmarłego tuż przy ramieniu rękę, którą stracił jako półroczne dziecko w wypadku.