Wyruszył na imprezę dwa tygodnie temu. Większość trasy szedł lub podróżował autostopem. Po drodze zgubił kolegów, bo niektórzy pomylili drogę, np. zamiast na Włocławek kierowali się na Wrocław. Ale liczy na to, że wszyscy spotkają się pod sceną. Teraz pierwszego woodstockowicza czeka tradycyjne już śniadanie z burmistrzem miasta. Na razie mężczyznę goszczą mieszkańcy. Sami mogą liczyć na ciekawe przepisy kulinarne, bo pierwszy woodstockowicz z zawodu jest kucharzem.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail