Początkowo Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji, zapewniał na antenie TVN24, że antyterroryści nie użyli broni. W mieszkaniu na ulicy Cegielnianej 14, oprócz zabarykadowanego bandyty i jego 17-letniej przyjaciółki, były dwa psy należące do mężczyzny.
Mariusz Sokołowski potwierdził jednak, że antyterroryści zastrzelili jednego z czworonogów, kiedy ten rzucił się na funkcjonariuszy. Wiesława Basak, wiceszefowa Prokuratury Okręgowej w Krośnie powiedziała dla gazety.pl, że drugi pies został odwieziony do schroniska dla zwierząt.
Andrzej B. ps. ŻÓŁW był podejrzany o morderstwo Krystiana L. z Leska. Kiedy antyterroryści około godz. 1 w nocy weszli do mieszkania, w środku znaleźli dwa ciała: Andrzeja B. i jego partnerkę Kamilę M.
Pies ANDRZEJA B. zastrzelony przez ANTYTERRORYSTÓW
Antyterroryści, którzy uczestniczyli podczas akcji w Sanoku zastrzelili jednego z psów Andrzeja B. Według policji pies rzucił się na funkcjonariuszy. - Drugi pies został odwieziony do schroniska dla zwierząt - powiedziała Wiesława Basak, wiceszefowa Prokuratury Okręgowej w Krośnie.