To miała być zwykła drzemka. Ale żar lał się z nieba, a psu tak dobrze się spało, że wtopił się w asfalt. Kiedy owczarek niemiecki, który na co dzień pilnuje jednej z firm w Borowie (woj. wielkopolskie) się obudził, nie mógł się poruszyć. Na szczęście kobieta, który przyszła go nakarmić, zorientowała się, że zwierzę samo sobie nie poradzi. Wezwała pomoc. - Przez półtorej godziny przy użyciu łopat i toporków strażacy wycinali zastygłą masę wokół zwierzęcia na głębokość 20 cm - opisuje mł. kpt. Grzegorz Kuświk, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu. Później rozpoczęło się żmudne czyszczenie czworonoga. Aby uśmierzyć ból, weterynarz podał mu leki uspokajające. - Następnie zaczęto go strzyc nożyczkami, aby uwolnić go od masy, której nie udało się wykruszyć - dodaje Kuświk. Dzięki wytrwałości strażaków pies jest cały i zdrowy. I pewnie już nigdy nie zaśnie na asfalcie.
Zobacz: Kolejny piękny gest Zbigniewa Stonogi. Zbiera pieniądze na wózek dla chorego chłopca