Tam bowiem te piękne ptaki pływają sobie beztrosko po Jeziorku Słonecznym. A właściwie pływały, bo teraz ostał się tam tylko jeden. Na trop bandy łąbędziożerców wpadł "Głos Szczeciński".
Zobacz: Proroctwo pary łabędzi na lato: będzie słoneczne i suche
Opisał przygodę mieszkańca Szczecina, który odkrył proceder, obserwując kręcących się wokół akwenu pijaków. Próbowali poczęstować go tajemniczą zupą, przekonując, że zrobili ją z gołębi. Jednak dziwnym trafem z jeziora właśnie zniknęła wówczas para łabędzi z gromadką piskląt. Pogłoski o gotowanych ptakach dotarły też do Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Szczecinie. Na razie zabójcy lub porywacze łabędzi pozostają nieuchwytni.