Jaki nauczyciel, taki uczeń! Pod Rykami (woj. lubelskie) pijany w sztok (miał ponad 2 promile) 50-latek uczył jeździć autem swego 58-letniego kolegę. Oczywiście, kandydat na przyszłego mistrza kierownicy też nie był trzeźwy - miał ponad 1,6 promila alkoholu. Pijacki duet oddawał się "nauce jazdy" na polnej drodze i maluch, na którym ćwiczyli, na szczęście nie zdążył wyjechać na asfalt.
Przed skrętem na szosę "kursantowi" pomylił się bowiem hamulec z gazem. W efekcie auto wjechało do rowu. Pechowy "uczeń" z niegroźną raną głowy trafił do szpitala. Mężczyźni dobrowolnie poddali się karze: 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 400-złotowej grzywnie. O jeździe autem muszą zapomnieć na 3 lata.