Mijała godz. 18, gdy Paweł S. (38 l.) staranował motorowerem dwie piętnastolatki, które wraz z matką jednej z nich wracały do domu. Kobieta poprosiła o pomoc przejeżdżającego kierowcę forda mondeo, u niego w aucie poczekały na przyjazd karetki.
Obecnie dziewczynki przebywają w szpitalu dziecięcym w Lublinie, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Paweł S. miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi. Nie uciekał, z przerażeniem patrzył na to, co zrobił. Gdy wytrzeźwieje, będzie się tłumaczył przed prokuratorem.