- Przez tego pirata nie mamy dachu nad głową - płaczą mieszkańcy. Wszyscy musieliśmy uciekać z domów w środku nocy. Cud, że żyjemy.
Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę, chwilę przed godz. 3.
- Obudził mnie potężny wstrząs, usłyszałem wybuch i zobaczyłem ogień. Wyskoczyłem przez okno - mówi Mariusz Wojkowski (32 l.), mieszkaniec kamienicy.
Halina Wojkowska (61 l.), kiedy zobaczyła, jak wygląda kamienica po wybuchu, nie kryła łez. - Przez pijaka straciliśmy wszystko - mówi przerażona kobieta. - Długo dorabialiśmy się pralki, lodówki, telewizora. Teraz zostaliśmy bez niczego.
Paweł W., zatrzymany przez policję, trzeźwieje w policyjnym areszcie. Pogorzelcy, decyzją prezydenta, znaleźli tymczasowe lokum w internacie szkolnym. Docelowo miasto będzie dla nich szukać mieszkań, bo do kamienicy już nie wrócą. Inspektor nadzoru budowlanego uznał, że nadaje się ona tylko do rozbiórki.