Pijak zabił Olę i jest bezkarny

2008-06-12 4:00

7-letnia Ola Mateja z Kubaczyna (woj. wielkopolskie) była wesołym, wspaniałym dzieckiem. Nie mogła się już doczekać swojej przyszłorocznej Pierwszej Komunii Świętej.

Niestety, jej życie zostało brutalnie przerwane przez Romana K. (39 l.), który pijany przejechał ją swoim traktorem. Mała dziewczynka skonała na oczach swojej 11-letniej siostry. A jej zabójca jest na wolności. Dalej jeździ po wsi swoim ciągnikiem!

Była słoneczna sobota. Ola ( 7 l.) i jej siostra Daria (11 l.) nie miały zamiaru marnować pięknego dnia w domu. Wzięły więc piłkę i ruszyły na pobliski plac zabaw. Choć szły wiejską drogą, na której samochody to rzadkość, bardzo uważały. Pech jednak chciał, że jak tylko Ola postanowiła przejść na drugą stronę jezdni, zza zakrętu wypadł rozpędzony ciągnik Romana K.

Mężczyzna nie zdążył wyhamować. I nic dziwnego! Był nie tylko pijany, ale i traktor miał niesprawne hamulce. Będąc w pełnym pędzie, jego wielka maszyna wpadła na dziecko, miażdżąc malutkie ciało pod swoimi wielgachnymi kołami. Ola nie miała żadnych szans w starciu z gigantycznym ciągnikiem. Traktor dosłownie zmiótł dziecko z jezdni.

Cała ta trwająca ułamek sekundy scena rozegrała się na oczach starszej siostry Oli. Zalana łzami Daria zaraz pobiegła do rodziców. W szoku nie potrafiła wydobyć z siebie głosu. Trzęsła się cała. W końcu zdołała z siebie wykrzyczeć: - Mamo, tato, Oli leci krew! Do przerażonej dziewczynki jeszcze nie docierało, że jej ukochana siostra właśnie zginęła, że już nigdy razem nie pobawią się piłką, że już nigdy nie będą się razem śmiać.

- Ja widziałam Olę, jak szła z piłką, potem zauważyłam ją już pod tym traktorem - opowiada teraz roztrzęsionym głosem.

Okropna tragedia wstrząsnęła całą wioską. - Była wesołym i bardzo mądrym dzieckiem. Gdyby było można cofnąć czas - płacze pani Barbara Mateja (60 l.), babcia Oli.

Ale czasu cofnąć się nie da. Można tylko liczyć, że zasłużona kara spotka rolnika, przez którego głupotę zginęła dziewczynka. Niestety, jak na razie Roman K. pozostaje bezkarny. Kiedy okazało się, że pijany jechał popsutym ciągnikiem, policja zatrzymała go. Z aresztu wyszedł jednak na wolność.

I teraz, kiedy pogrążona w żałobie rodzina Oli rozpacza nad tą straszliwą stratą, jej zabójca dalej jeździ swoim ciągnikiem! Czy żadna kara go nie spotka? Mężczyzna ma stanąć przed sądem. Grozi mu jednak zaledwie 8 lat. Czy to jest kara za zamordowanie niewinnego wesołego dziecka?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają