Dziennikarze zapytali posłankę PiS o to, czy "dobrze się czuje" i czy jest "w stanie wskazującym na spożycie alkoholu". Elżbieta Kruk była bardzo zdziwiona tymi pytaniami. Oto, jak wyglądała rozmowa z nią.
- Myślicie Państwo, że nie jestem w formie? - spytała posłanka.
- No chyba raczej nie... - odpowiedziala dziennikarka.
- Bo co? - pyta dalej Kruk.
- Wydaje mi się, że jest Pani, nie chcę być zbyt nachalna, po "kilka głębszych" - mówi reporterka.
- A ja się chciałam zapytać, jaki cel jest tego wywiadu? - zastanawia się Kruk.
- Chciałam zapytać, dlaczego przyszła Pani do Sejmu, jeśli widać, że nie jest Pani w stuprocentowej formie? - mówi dziennikarka.
(posłanka milczy)
- Czy ma Pani coś na swoje usprawiedliwienie? - pyta dalej reporterka.
- Jestem zdziwiona tym, co się tutaj dzieje. Pracuję dobrze. Potrafię coś tam, coś tam i dziwią mnie takie właśnie zachowania (..) Proszę mnie zbadać alkomatem! A jak nie, to spotkamy się w sądzie - mówi w końcu Elżbieta Kruk.
Niestety, alkomatem posłanki PiS zbadać nie można, ponieważ chroni ją immunitet. Kilku jej partyjnych kolegów nie chciało w ogóle na ten temat rozmawiać z mediami. Przemysław Gosiewski, szef klubu PiS stwierdził natomiast, że bardzo ceni pracę Elżbiety Kruk. Na razie nie wiadomo, co zrobią władze partii z tą sprawą.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zwrócił się już do wiceszefowej klubu parlamentarnego PiS o zbadanie tej sprawy.