W starym zapuszczonym drewnianym domu w miejscowości Krężce pod Skierniewicami (woj. łódzkie) mieszkali Mirosław S. (44 l.) i jego konkubina Bogumiła (34 l.). W czwartek wieczorem mężczyzna pobiegł do sąsiadów, by ci zadzwonili po pogotowie, bo jego partnerka krwawi z dróg rodnych. Kobietę natychmiast przewieziono do szpitala w Skierniewicach.
Zobacz też: Aborcja u dziecka! Zgwałcona przez bliźniaków 11-latka zaszła w ciążę
Nie można wykluczyć, że miała nielegalną aborcję
- Miała w wydychanym powietrzu 4,98 promila alkoholu! - relacjonuje wstrząśnięty Jacek Sawicki, dyrektor szpitala. - Była w trakcie akcji porodowej, ale w jej ciele znajdowała się tylko główka 26-tygodniowego płodu. Nie można wykluczyć, że miała nielegalną aborcję.
Kobieta przeszła operację. Oddział, na który trafiła, został zamknięty dla odwiedzających, pilnują jej policjanci. Konkubent kobiety został zatrzymany. Dopiero po przesłuchaniu obydwojga będzie wiadomo, co tak naprawdę stało się w tym domu grozy.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail