W nocy z czwartku na piątek gęsta mgła otuliła Inowrocław (woj. kujawsko-pomorskie). Kiedy więc dyżurny miejscowej komendy policji odebrał telefon z informacją, że trzy zaparkowane przy ulicy auta rozbił jakiś renault jadący wężykiem, od razu wysłał we wskazane miejsce patrol. Na miejscu funkcjonariusze zobaczyli porozbijane samochody i dowiedzieli się, że z renaulta uciekło dwóch mężczyzn. Jednego z nich - policjanta - znaleźli w pobliżu, był pijany. Drugi, też policjant i właściciel auta, które okazało się taranem, dotarł już do domu. Obaj trafili na dołek.
- Komendant wojewódzki policji w Bydgoszczy podjął już decyzję o zwolnieniu ze służby funkcjonariuszy z Inowrocławia - informuje podinsp. Monika Chlebicz (35 l.), rzecznik prasowy KWP. - Obaj mężczyźni w momencie zatrzymania byli nietrzeźwi. Jeden miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie, drugi ponad1 promil. W sprawie tej prowadzone będzie prokuratorskie śledztwo - dodaje.
Policjanci pracowali jako dzielnicowi. Mieli za sobą 13 i 11 lat służby.
Zobacz: Ratownik medyczny umówił się na SEKS z 14-latką! Zbigniew Stonoga zatrzymał pedofila