Do tragedii doszło w piątek 1 września w trakcie imprezy integracyjnej. Miała ona miejsce przy al. Witosa w Lublinie. – W piątek przed północą zostaliśmy powiadomieni o tym, że na terenie jednej z firm przy al. Witosa w Lublinie dochodzi do zakłócania porządku publicznego – zrelacjonował "Dziennikowi Wschodniemu" st. sierż. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Dowiedzieli się, że od rana trwa tam impreza integracyjna pracowników. Okazało się, że na imprezie obecna była już karetka pogotowia. - Lekarz z pogotowia stwierdził zgon 49-letniego mieszkańca Lublina - dodał Karbowniczek. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że mężczyzna, wraz z innym współuczestnikiem imprezy, został przywiązany do drzewa folią stretch z powodu zbyt agresywnego zachowania. Portal lublin112.pl napisał, że mężczyźni zostali "unieruchomieni od nóg aż do szyi, tak że nie mogli wykonać praktycznie żadnego ruchu".
Prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok 49-latka, jednak wstępnie ustalono, że do śmierci imprezowicza nie przyczyniły się osoby trzecie. Zgon nastąpił prawdopodobnie już po tym, jak mężczyznę odwiązano od drzewa. Policja przesłuchała ośmiu mężczyzn w wieku 36-55 lat, którzy uczestniczyli w imprezie. - Wszyscy byli nietrzeźwi - donosi st. sierż. Karbowniczek.
Zobacz: Skończył się jej alkohol, postanowiła ZADŹGAĆ partnera!
Przeczytaj też: Warmińsko-mazurskie: koledzy pili alkohol na boisku. Obaj NIE ŻYJĄ
Polecamy: Oburzające! Pijana W SZTOK 14-latka w szpitalu w Zielonej Górze! Miała 2,5 promila