Taka jest wersja świadka zdarzenia, podało RMF24.
W Czwartek powiadomił o zajściu policję. Opowiedział, że w ogrodzenie jego domu uderzyło auto prowadzone przez burmistrza. Mieszkaniec Sławkowa stwierdził, że burmistrz był pijany, a do tego mu groził.
Czytaj: Kolejna wpadka Wiplera. Poseł to pirat drogowy!
Sprawa obrała dziwny obrót. Policja zbadała trzeźwość kierowcy. I choć okazało się, że burmistrz miał ponad 2 promile w organizmie, to funkcjonariusze zastrzegają, że badanie zostało wykonane po kilku godzinach od zdarzenia. Policja ma przekazać materiały do prokuratury, a ta ma wyjaśnić sprawę i zadecydować o losie sprawcy wypadku.