Pijany głupek wpadł do rzeki

2009-01-27 3:00

Głupi to naprawdę ma szczęście. Marek K. (29 l.) z Opola wjechał samochodem do rzeki i poza zaliczeniem przymusowej kąpieli w zimnej wodzie, nawet włos mu z głowy nie spadł. Kiedy mokry wygramolił się na brzeg, szybko pognał na policję, błagając o ratowanie samochodu.

- Z relacji świadków wynika, że Marek K., który jechał pożyczonym od swojej koleżanki oplem omegą, wpadł w poślizg podczas wyprzedzania innego samochodu. Mężczyzna uderzył w latarnię, po czym wjechał do kanału Młynówka - opowiada st. post. Rafał Bobowicz z opolskiej drogówki.

Markowi K. jakimś cudem udało się wydostać z pechowego pojazdu i zręcznie wypłynąć na brzeg o własnych siłach.

Ociekający wodą mężczyzna zjawił się w komendzie miejskiej policji.

Zdumionemu dyżurnemu oznajmił, że przed chwilą wjechał samochodem do kanału i że jest pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło jego prawdomówność i wykazało, że 29-latek ma ponad półtora promila alkoholu.

Wyciągnięciem pokiereszowanego auta z wody zajęli się strażacy. Do przeprowadzenia tej nietypowej akcji niezbędny był ciężki sprzęt. Bezmyślny kierowca został ukarany mandatem w wysokości 900 zł. Czeka go też sąd. Nie straci jednak prawa jazdy, bo go... nie posiadał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki