Choć to barka śródlądowa, huśtało w niej jak na pełnym morzu. Wszystko za sprawą nieprawdopodobnej ilości alkoholu, który wlał w siebie kapitan barki pływającej po Odrze. 52-latek był tak pijany, że nawet z brzegu było widać jak zatacza się przy sterze. Ktoś zadzwonił po policję z Dobrzenia Wielkiego (woj. opolskie), a ci poprosili obsługę śluzy wodnej, by zatrzymała płynącego zygzakiem wilka rzecznego. Nos policjantów nie zawiódł. To akurat nic dziwnego, bo od kapitana z daleka było czuć alkoholowy odór. Pijak za sterem miał bowiem aż 2 promile alkoholu. Grozi mu teraz kara dwóch lat więzienia.
Pijany kapitan krzywo płynął
2008-11-19
3:00
Gdyby nie policjanci, pewnie wpłynąłby na ląd.