Nic nie dają apele, przestrogi i prośby. Mordercy wciąż wsiadają na podwójnym gazie za kółko i odbierają życie niewinnym ludziom. Do kolejnego, śmiertelnego wypadku doszło na drodze między Nowym Tomyślem, a Borują Kościelną.
Na łuku drogi pijany kierowca wyprzedzał, nie patrząc na przepisy, po kilka aut na raz! Gnał jak szalony, nie zwracając uwagi na nic. Ale nie ma się co dziwić, we krwi miał 2,5 promila alkoholu!
W czasie brawurowej jazdy nie zauważył jadącego drogą młodego rowerzysty. Jak relacjonował prezydent Nowej Soli, który zatrzymał pijanego bydlaka, samochód wprost zdmuchnął rowerzystę z drogi:
"Golf prowadzony przez pijaka z dużą prędkością wyprzedził ze dwa auta za mną, mnie i dwa auta przede mną i mieszcząc się ledwo z nadjeżdżającym autem z nad przeciwka zmiótł rowerzystę jadącego poboczem, który jak z katapulty wyleciał w powietrze na kilka metrów w górę i runął martwy na ziemię" - pisze prezydent Wadim Tyszkiewicz. I dalej ostro: "A ten bydlak w nowiuteńkim Golfie zaczął uciekać. Kilka aut się zatrzymało i ludzie pobiegli do ofiary, ja zadzwoniłem pod 112 i ruszyłem w pogoń za zabójcą".
Prezydent Nowej Soli pochwycił pijanego kierowcę
Kilku kierowców zatrzymało się i czym prędzej podbiegło do rowerzysty, który niestety już nie żył. Wadim Tyszkiewicz ruszył zaś za pijakiem w pościg.
Kilkaset metrów dalej zdołał zatrzymać kierowcę: „Facet był kompletnie pijany. Był agresywny i musiałem go obezwładnić aż do przyjazdu policji” powiedział prezydent Nowej Soli. Dzięki jego odwadze i szybkości morderca został natychmiast ujęty.
Całe zdarzenie ku przestrodze prezydent opisał na Facebooku.
Wypadek ogromnie nim wstrząsnął, to co czuł gdy zobaczył martwego chłopaka to wprost dramat: „Wróciłem na miejsce wypadku i modliłem się, żeby młody chłopak przeżył. Niestety, kiedy zobaczyłem przerwanie reanimacji i czarny worek, wpadłem w histerię, z której nie mogę się otrząsnąć” napisał.
Jak poinformował policja pijanemu kierowcy grozi tylko 8 lat więzienia. I gdzie tu sprawiedliwość?!