Kiedy zatrzymali go funkcjonariusze, akurat przeżuwał kebab. Nie chciał pokazać prawa jazdy i śmierdział alkoholem, więc został zbadany alkomatem. Miał 1,2 promila. Wtedy zaczął wrzeszczeć, że "pozwalnia policjantów z pracy" i że "będą go przepraszali".
Został skuty i trafił do policyjnej celi.
Przeczytaj koniecznie: Gdańsk: Pijany kierowca omal nie wpadł pod pociąg