Dobrodziej w citroenie berlingo miał we krwi - jak wykazało badanie, około dwa promile alkoholu. Ksiądz przeszedł ponowny pomiar stężenia alkoholu już na komisariacie. Decyzją prokuratury nie został zatrzymany.
O zatrzymaniu napisał Dziennik Łódzki. Cytowany przez gazetę ks. Rafał Leśniczak, rzecznik łódzkiej kurii, stwierdził, że to bardzo bolesna sprawa.
- Każdy jest zobowiązany do przestrzegania elementarnych zasad prawa. Tym bardziej jeśli mówimy o księdzu, który powołany jest do dawania przykładu innym - miał dodać ksiądz rzecznik.
Czytaj też:
Ksiądz do Wałęsy: Lechu, wybacz córce