Do tragedii wystarczyłoby to, żeby ktoś wyszedł na jezdnię bądź próbował włączać się do ruchu z bocznej drogi. Wystarczyłoby, żeby auto najechało na dziurę bądź nierówność w drodze. Jadąc tak szybko nawet trzeźwy kierowca miałby kłopoty z opanowaniem toru jazdy. Co dopiero kierowca audi, którego namierzyli policjanci z wideoradarem.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zgroza! Pijana matka spacerowała z synem!
- Funkcjonariusze pełnili służbę na drodze prowadzącej w kierunku Radomia, na której dochodzi często do zdarzeń drogowych. Tam uwagę policjantów przykuł kierujący audi, który jechał z dużą prędkością – opowiada Marcin Koper z puławskiej policji. - Zawrócili za pojazdem i ruszyli w pościg włączając nagrywanie wyczynów kierowcy. A mieli co nagrywać! Kierujący audi podczas swojej „szarży” wyprzedził pojazd na skrzyżowaniu znajdującym się na terenie zabudowanym. – Jechał wtedy z prędkością 157 km/h, czyli ponad 100 km /h za szybko ! – dodaje Koper.
Na szczęście pijak nie próbował uciekać. Zatrzymał się po kilkuset metrach. Miał ponad 3 promile alkoholu we krwi. Grozi mu utarta prawa jazdy, 2 lat więzienia i nawet pięciotysięczna grzywna.