Policja w Serocku pod Warszawą próbowała zatrzymać do kontroli kierowcę Cadillaca. Jak poinformowało Radio Zet, funkcjonariusze dostali informację, że kierowca prowadził auto pod wpływem alkoholu. Kiedy funkcjonariusze próbowali go zatrzymać, mężczyzna nie wiadomo dlaczego nagle przyspieszył, wyłączył światła i zaczął uciekać. Jechał bardzo szybko. Kawałek dalej rozbity samochód znaleziono w Popowie koło Wyszkowa. Kierowca nie żył.
Zobacz: Wiceminister pracy Elżbieta Seredyn ranna w wypadku!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail