Mężczyzna został zatrzymany koło pl. Na Rozdrożu po tym, jak z impetem wjechał w tył stojącego na przystanku solarisa.
Policję wezwali przerażeni pasażerowie, którzy nabrali podejrzeń, widząc zachowanie kierowcy tuż po kolizji. Mieli rację - Marek P. (43 l.) wydmuchał w alkomat blisko 1,42 mg alkoholu na litr powietrza. To oznacza, że we krwi miał niemal 3 promile alkoholu!
Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Ze swojej bezmyślności będzie tłumaczył się przed sądem. Pożegna się z prawem jazdy, ale nie tylko. - Ten kierowca zostanie natychmiast zwolniony z pracy. To, co zrobił, jest niewybaczalne - mówi Adam Stawicki (34 l.), rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych.